Co to za „elektryczni wędrowcy”? Ich prawdziwa nazwa to jony. Nazwa ta jest zapożyczona z greckiego, gdzie jon znaczy właśnie wędrowiec. Wędrowców, o których mowa, można nazwać elektrycznymi, gdyż każdy z nich obowiązkowo niesie pewien bagaż – jest nim ładunek elektryczny. Gdy tylko w ten czy inny sposób jon utraci swój bagaż (ładunek elektryczny), natychmiast przestaje być jonem.
Jon jest atomem, który spełnia tylko jedną funkcję: przenosi ładunki elektryczne. Jony występują w środowiskach ciekłych, spotkać je można w wodnych roztworach kwasów zasad i soli. Te roztwory, zwane elektrolitami, to kraina ich wędrówek. Tam bardzo łatwo powstają. Można je bez trudu powołać do życia. Wystarczy wsypać do wody szczyptę soli kuchennej i zamieszać, aby powstał roztwór i już mamy wielkie zbiorowisko jonów. Będą to jony sodu i chloru – pierwiastków wchodzących w skład soli kuchennej.
Jak wiemy, cząsteczka takiej soli składa się z jednego atomu chloru (NaCl). Woda, do której wsypaliśmy sól kuchenną, ma zdolność rozbijania cząsteczek soli na składowe, czyli na atomy sodu i chloru. Rozbija je jednak w pewien szczególny sposób, a mianowicie tak, że atom sodu zostaje przy tym naelektryzowany dodatnio, a atom chloru ujemnie. W ten sposób atom staje się jonem. Zjawisko to nazywamy dysocjacją elektrolityczną. Z każdej cząstki soli otrzymujemy dwa jony: dodatni jon sodu i ujemny jon chloru. Oczywiście woda rozbija na jony pewną liczbę cząsteczek rozpuszczonej w niej soli, reszta pozostaje niezdysocjowana.
Jony, mając ładunek elektryczny, podlegają działaniu elektrycznych sił przyciągania lub odpychania i dlatego poruszają się w określonym kierunku, gdy siły te zaczną na nie działać. Gdy sił tych nie ma, wówczas poruszają się bezwładnie, zobojętniają wzajemnie i tworzą się na nowo. Niekiedy przejawy wędrówek jonów są bardzo pożyteczne i mają wielkie znaczenie praktyczne. Wszystkie ważne zastosowania elektrolizy opierają się na tym, że „elektryczni wędrowcy” – czyli jony pod wpływem sił elektrycznych pozwalają kierować swoimi wędrówkami i dotarłszy do bieguna źródła prądu oddają mu swój ładunek, stając się atomami.
Jon jest atomem, który spełnia tylko jedną funkcję: przenosi ładunki elektryczne. Jony występują w środowiskach ciekłych, spotkać je można w wodnych roztworach kwasów zasad i soli. Te roztwory, zwane elektrolitami, to kraina ich wędrówek. Tam bardzo łatwo powstają. Można je bez trudu powołać do życia. Wystarczy wsypać do wody szczyptę soli kuchennej i zamieszać, aby powstał roztwór i już mamy wielkie zbiorowisko jonów. Będą to jony sodu i chloru – pierwiastków wchodzących w skład soli kuchennej.
Jak wiemy, cząsteczka takiej soli składa się z jednego atomu chloru (NaCl). Woda, do której wsypaliśmy sól kuchenną, ma zdolność rozbijania cząsteczek soli na składowe, czyli na atomy sodu i chloru. Rozbija je jednak w pewien szczególny sposób, a mianowicie tak, że atom sodu zostaje przy tym naelektryzowany dodatnio, a atom chloru ujemnie. W ten sposób atom staje się jonem. Zjawisko to nazywamy dysocjacją elektrolityczną. Z każdej cząstki soli otrzymujemy dwa jony: dodatni jon sodu i ujemny jon chloru. Oczywiście woda rozbija na jony pewną liczbę cząsteczek rozpuszczonej w niej soli, reszta pozostaje niezdysocjowana.
Jony, mając ładunek elektryczny, podlegają działaniu elektrycznych sił przyciągania lub odpychania i dlatego poruszają się w określonym kierunku, gdy siły te zaczną na nie działać. Gdy sił tych nie ma, wówczas poruszają się bezwładnie, zobojętniają wzajemnie i tworzą się na nowo. Niekiedy przejawy wędrówek jonów są bardzo pożyteczne i mają wielkie znaczenie praktyczne. Wszystkie ważne zastosowania elektrolizy opierają się na tym, że „elektryczni wędrowcy” – czyli jony pod wpływem sił elektrycznych pozwalają kierować swoimi wędrówkami i dotarłszy do bieguna źródła prądu oddają mu swój ładunek, stając się atomami.
Jeśli chodzi o am prąd to ja niestety za bardzo się na zasadzie działania nie znam. Jednak jestem zwolennikiem płacenia jak najmniej za rachunki za prąd. Właśnie dlatego bez chwili zastanowienia skorzystałem z oferty https://poprostuenergia.pl/prad-dla-domu/ która moim zdaniem jest najlepsza.
OdpowiedzUsuńW sumie ja jeszcze mogę dodać, że od pewnego czasu zastanawiam się montażem paneli fotowoltaicznych u siebie w domu. Już nawet czytałam na stronie https://tojadom.pl/ile-czasu-zajmuje-montaz-paneli-fotowoltaicznych/ jak wygląda kwestia z czasem montażu i chyba się na nie zdecyduję.
OdpowiedzUsuńCo by nie było to jak najbardziej kwestia elektryki w naszych domach jest niezwykle ważna. Właśnie dlatego również ja za każdym razem wzywam fachowców z http://anluks.pl/ jeśli chcę wykonać jakieś prace elektryczne. Niestety sam tego nie potrafię zrobić.
OdpowiedzUsuńDla mnie są to również sprawy obce ale chcę powiedzieć, że bardzo ważną kwestią jest także to aby wiedzieć dokładnie czy nasza instalacja elektryczna działa właściwie. W każdym razie ja polecam także każdemu świetnego fachowca https://elektryk-wroclaw.pl/instalacje-elektryczne/ który jak dla mnie jest wart tego aby mu zaufać.
OdpowiedzUsuń